Czy warto kupić auto z silnikiem D-CAT?

Udostępnij:

D-CAT jest zaawansowaną odmianą silników wysokoprężnych D-4D koncernu Toyota. Produkowane od 2005 roku i montowane pod maskami Toyoty Avensis, Toyoty Auris, Toyoty RAV4 i Lexusa IS220. Jednak czy warto kupić auto z takim silnikiem?

Toyota to jedne z najbardziej niezawodnych aut na świecie, jednak w przypadku silników wysokoprężnych nie wystarczy stosować się do zaleceń serwisowych. Te przeszły ogromną ewolucję w przeciągu dwudziestu lat. To pozwoliło na zmniejszenie spalania, a przy tym zwiększyło ich moc i dynamikę, zbliżając je do silników benzynowych. Silniki wysokoprężne mają jednak drogi osprzęt, który jest awaryjny. Najwięcej problemow jednak wynika z zaostrzonych norm emisji spalin. Katalizatory i układy recyrkulacji EGR, a także filtr cząsteczek stałych - to kłopotliwe elementy układu samochodu. Samochody stały się cięższe, bardziej kapryśne i awaryjne. I chociaż psują się elementy osprzętu dostarczane przez producentów zewnętrznych, klienci złość kierują na producentów samochodów. Najbardziej kłopotliwym elementem jest filtr cząsteczek stałych. Częsta jazda po mieści zapycha go, a jego wymiana jest droga. W silnikach D-CAT zastosowano skomplikowany filtr niezawodny w eksploatacji. Ale silniki te to również szereg wad.

Właściwości silników D-CAT

D-CAT (Diesel Clean Advanced Technology) to bardzo skomlikowany system, dwukrotnie droższy od typowego filtra DPF. Łączy zadania filtra cząsteczek stałych i redukcji katalitycznej. Pracuje w nim czterodrożny katalizator DPNR, skutecznie eliminujący cząstki sadzy i tlenki azotu. A to wszystko bez konieczności dodawania płynu do układu. Jest bardzo skuteczny, bo auta z silnikami D-CAT emitują o połowę mniej tlenków azotu i 80% mniej cząsteczek stałych.Każdy filtr cząsteczek stałych zapycha się podczas jazdy w mieści. Francuzi stosują płyn Eolys, który ma temu zapobiegać. Toyota wybrała inne wyjście, którym jest piąty wtryskiwacz. Dostarcza paliwo bezpośrednio do katalizatora, wypalając zalegającą w nim sadzę. Silnik D-CAT nadal wymaga szybkich jazd poza miastem, ale jest bardziej trwały. Niestety jego wymiana jest droższa, jednak można go regenerować w firmach specjalizujących się w czyszczeniu DPF.

jak działa silnik D-CAT

Plusy i minusy silników D-CAT

Plusy silników D-CAT to wysoka kultura pracy, doskonałą dynamika i przyspieszenie. To także mniejsze koszty serwisowania, o ile przestrzega się częstych wymian filtru powietrza i filtru paliwa. Minusy to oszczędność wyłącznie poza miastem. W mieście spalanie to niemal 10 l / 100 km. Zużywają też większe ilości oleju. Zastosowane w nich nowe wtryskiwacze Denso są drogie i nie można ich regenerować.Do tego są czułe na jakość tankowanego paliwa. Trwałość turbosprężarki zależna jest od sposobu eksploatacji i jakości oleju. Część można regenerować. Niestety reszta to drogie nowe części. Silniki D-CAT to także poważne wady, m.in. przepalanie się uszczelki pod głowicą, ucieczka płynu chłodniczego i jego mieszanie się z olejem silnikowym oraz biały dym z rury wydechowej. Dotyczy to niektórych modeli wyprodukowywanych między 2005 a 2008 rokiem. Powodem tej wady jest podobno przeciążanie silnika, czyli częsta jazda z bardzo dużą prędkością.

Zakup auta z silnikiem wysokoprężym to duże ryzyko i szereg dodatkowych wydatków. Czasami dorównują one albo nawet przekraczają kwotę zakupu samochodu.

Socialmedia

Warte uwagi

Urlop na czterech kółkach, czyli auto dobrze...

Wraz z nadejściem lata rozpoczyna się okres częstszych i dłuższych podróży samochodem – na Mazury, w góry, nad morze czy zagranicę. By mieć pewność, że bezpiecznie oraz bez...